Tak mi się na refleksję zebrało po tym, jak kolejny raz z rzędu dziewczyna mojego kumpla perfidnie go zdradziła, a on za każdym razzem jej wybaczał (co według mnie jest chore). Tak na szybko zastanówmy się więc jaki jest sens posiadania istoty płci pieknej przy sobie?
- mamy jej wsparcie (chyba że jest u kosmetyczki, albo ma okres)
- zaspokaja nasze potrzeby (chyba, ze boli ją głowa)
- mozemy się wygadać (chyba, że ona nas przegada)
- mamy gdzie jechać w sobotę (chyba, ze nie mamy auta)
- itd, itp
Jeśli jednak odpowiemy sobie na pytanie zawarte w temacie to okaże się, że wcale takie szkolenia nie są nam potrzebne z jednej przyczyny: lepiej być sobą niż udawac kogoś kim się nie jest, a tego takie szkolenia prawdopodobnie uczą.
Zapraszam do komentowania.